20-letniemu motocykliście grozi kara pozbawienia wolności do lat 5. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli, jednak to zachowanie mundurowych budzi większe kontrowersje.
Pech chciał, że motocyklista wjechał z drogi podporządkowanej na skrzyżowanie w Tarnobrzegu na czerwonym świetle, wprost przed radiowóz, który rozpoczął za nim pościg.
20-latek próbował uniknąć policyjnej kontroli. W rezultacie dopuścił się wielu wykroczeń – poruszał się z nadmierną prędkością, zmuszając innych kierujących do zjeżdżania na pobocze, jechał kilkanaście metrów chodnikiem, a następnie na jednym kole. Co więcej, w obszarze zabudowanym poruszał się z prędkością 114 km/h.
W wyniku nieudanej próby ucieczki przed funkcjonariuszami doszło do zderzenia – według zeznań Policji w wyniku utraty panowania nad maszyną przed motocyklistę, jednak sądząc po zdjęciach oglądowych można przypuszczać, że mundurowi potrącili uciekiniera, by zakończyć pościg.
Co ciekawe, do szpitala trafił nie tylko 20-latek, ale również policjanci, którzy prowadzili pościg i, według policyjnego komunikatu, zostali ranni.
(Fot. KMP Tarnobrzeg)