Na świecie istnieją motocykle, które porażają swoją mocą i rozmiarami. Oczywiście nie są to egzemplarze pochodzące z produkcji masowej, a jednorazowe produkcje koncepcyjne lub najzwyczajniej w świecie popis kunsztu inżynierskiego. Musisz je zobaczyć!
Niepozorna Aprilia otwiera nasze zestawienie potworów. Choć z zewnątrz wygląda na uliczną maszynę jakich wiele, to w środku drzemie prawdziwy włoski potwór. RSV4 FW GP to motocykl zbudowany z myślą o popularnych wyścigach MotoGP. Jest to jeden z najbardziej zaawansowanych technologicznie motocykli i przy okazji jeden z najtańszych tego typu jednośladów na rynku. Jednostka napędowa Aprilii generuje moc rzędu 230 koni mechanicznych i w połączeniu ze swoją lekkością dostarcza porządnej dawki adrenaliny i przyspieszenia. RSV4 FW GP obecnie dostępna jest w wersji bez homologacji, jednak włoscy inżynierowie pracują nad wersją dopuszczoną do ruchu ulicznego.
Przechodzimy do wyższej półki – za ten model trzeba wyłożyć ponad pół miliona złotych. Warto jednak zaznaczyć, że na rynku znajduje się zaledwie pięć egzemplarzy pochodzących z limitowanej produkcji MTT. Turbine Superbike może pochwalić się silnikiem lotniczym Rolls Royce-Allison obsługiwanym przez dwubiegową skrzynię biegów! Jednoślad waży zaledwie 227 kilogramów, a elektronicznie ograniczona prędkość maksymalna wynosi 364 km/h! Na Turbine Superbike można dosłownie “odlecieć”! Dodatkowo, motocykle amerykańskiej marki wyposażone są w lotnicze jednostki napędowe, które zakończyły swój żywot w branży lotniczej i odnalazły drugą młodość w sportach motorowych.
Street Fighter to młodszy brat poprzedniego punktu naszego zestawienia. Poza zmianami stylistycznymi różni się także mocą, która w tym przypadku wynosi aż 420 koni mechanicznych. To wszystko przekłada się na prędkość maksymalną wynoszącą 402 kilometrów na godzinę! Jest to ucieleśnienie kunsztu amerykańskich konstruktorów, którzy od wielu lata zadziwiają wszystkich miłośników motocykli!
To amerykańska waga ciężka. Tomahawk wyposażony jest w 10-cylindrowy widlasty silnik z innej produkcji amerykańskiego koncernu – samochodu Dodge Viper. Potwór osiąga prędkość 560 km/h, generując tym samym równowartość 500 koni mechanicznych. Tomahawk osiąga setkę w zaledwie 1,8 sekundy, a sam motocykl waży ponad pół tony. Warto wspomnieć, że wyprodukowano zaledwie dziesięć egzemplarzy i każdy z nich został sprzedany za równowartość 1,7 miliona złotych. Jak w przypadku wielu potworów jest to raczej atrakcja i ciekawostka, aniżeli praktyczny jednoślad. Krytycy uważają, że nie można uznać Tomahawk za pełnoprawny jednoślad, ponieważ ma nie dwa a cztery koła!
Ten potwór to owoc współpracy niemieckiego koncernu i amerykańskiego warsztatu znanego z karkołomnych pomysłów. R18 wyposażony jest w silnik typu Boxer o pojemności 1802 cm3. Customowy motocykl przeszedł szereg modyfikacji, jednak większość wymienionych elementów pochodzi z taśm produkcyjnych BMW – przednie zawieszenie zostało zaczerpnięte z BMW R nineT, a układ hamulcowy z BMW S1000RR. Dlaczego? Jak sama nazwa wskazuje, motocykle przeznaczone do drag race potrzebują odpowiednich modyfikacji, które lepiej sprawdzą się na torze. Z tego względu wymieniono także koła. Trzeba przyznać, że końcowy produkt wygląda naprawdę dobrze i stylowo, co jest swego rodzaju wyjątkiem od reguły wśród motoryzacyjnych potworów o niezbyt wyjściowych kształtach – to właśnie dlatego znalazł się w naszym zestawieniu.
Ostatni punkt to jednoślad wyposażony w 4,7 litrowy silnik V8 Maserati – ten mocarz dostarcza mocy rzędu 470 koni mechanicznych! Podobnie jak w przypadku Dodge’a Tomahawk, motocykl ten wyposażony jest w cztery umieszczone blisko siebie koła. Bez wątpienia jest to król wśród wszystkich jednośladów.
(fot. pixabay.com)