Kask to obowiązkowe nakrycie i ochrona głowy każdego motocyklisty. Dlaczego nie warto go kłaść na ziemi i jak o tym pamiętać? Odpowiadamy!
Od wielu lat kaski motocyklowe nie służą tylko za ochronę głowy, ale dla wielu motocyklistów stanowią również znak rozpoznawczy. Od klasycznych czarnych, po jaskrawo żółte lub różowe, są częstym widokiem na ulicach wielu miast, a co bardziej ekstrawaganccy użytkownicy decydują się oddać je do ręcznego malowania lub nałożenia zwracającej uwagę grafiki.
Z kaskiem – podobnie jak odzieżą motocyklową – należy się obchodzić delikatnie. Każde zarysowanie lub uszkodzenie może znacznie obniżyć jego funkcjonalność, a co za tym idzie, skuteczność i „data przydatności” znacznie się skraca. Jak wiadomo, z bezpieczeństwem nie ma żartów!
Wśród motocyklistów panuje przesąd, że położenie kasku na ziemi jest tak samo pechowe jak rozsypanie soli, piątek trzynastego czy rozbicie lustra. Motocykliści twierdzą, że kask na ziemi kojarzy się z popularną „glebą” i przynosi pecha każdemu, kto tak zrobi. „Nie kładź kasku na ziemi, bo ciągnie głowę do ziemi” – to jedno z powiedzeń, które przewija się w Internecie. Leżący kask na ziemi kojarzy się również ze śmiercią i wypadkami.
Jednak, jak to zwykle bywa, zawsze w otoczeniu pojawi się ktoś, kto potwierdzi dane stwierdzenie lub przesąd, ale na wszystko należy patrzeć z przymrużeniem oka.
Jednym z powodów dla którego nie powinno się kłaść kasku na ziemi, są względy higieniczne oraz kwestie bezpieczeństwa. Mając na głowie kask, często jesteśmy spoceni i zakładając z powrotem nasze nakrycie głowy prosto z ziemi możemy być pewni, że znajdziemy na nim piasek, który może nam się dostać do oczu, nosa lub ust. Dodatkowo na ziemi żyją różne małe owady, pająki lub inne insekty, które mogą pojawić się na naszej twarzy w czasie jazdy, dlatego też warto mieć to na uwadze.
Należy również pamiętać o tym, że w czasie postoju do kasku może wlecieć pszczoła lub inny owad, który może nas użądlić w czasie jazdy i spowodować poważne problemy. Dlatego ważne jest, aby przed założeniem naszego nakrycia głowy sprawdzić, czy nikt nie chce jechać z nami na gapę.
Oprócz wspomnianych powyżej powodów, należy również pamiętać o tym, że często nie patrzymy pod nogi, co potem skutkuje niepotrzebnym urazem. Bardzo często zapominamy, że położyliśmy coś chwilowo na ziemi, a pośpiech kończy się wypadkiem i uszkodzeniem naszego kombinezonu lub odzieży, którą mamy na sobie.
Pozostawiony kask może również zrobić krzywdę osobie postronnej, która nie jest świadoma, że na jej drodze znajduje się jakaś przeszkoda. W skrajnych przypadkach możemy paść ofiarą kradzieży. Kaski są bardzo częstym łupem złodziei ze względu na to, że na czarnym rynku nadal osiągają wysoką cenę i są gwarancją szybkiego zarobku. Kaski z reguły nie są nigdzie rejestrowane, a ich późniejsze znalezienie graniczy z cudem. Pozostawienie ich bez opieki tylko pomaga złodziejom.
Swego czasu internet oraz media społecznościowe zalała informacja mówiąca o tym, że jeżeli zobaczymy kiedykolwiek na ziemi lub asfalcie kask, należy się zatrzymać i niezwłocznie pomóc. Dość szybko informacja zaczęła krążyć wśród motocyklistów, a wielu było zaskoczonych, że będąc motocyklistą o tym nie wie. Niestety, nie wszystko, co widzimy w internecie, jest prawdziwe, a powyższe rewelacje zostały dość szybko wyjaśnione przez specjalistów.
Pozostawanie kasku na środku drogi jest bardzo niebezpieczne i może spowodować więcej szkody niż pożytku. Nieświadomy kierowca lub inny uczestnik ruchu może najechać na taki kask, co może doprowadzić do kolejnego wypadku lub nieszczęścia, dlatego nie wierzmy we wszystko, co przeczytamy i zobaczymy w internecie.
Najlepszym sposobem jest klasyczne ułożenie kasku na siedzeniu naszego motocykla lub powieszenie go na kierownicy. Jeżeli planujemy postój, na pewno wokół znajdzie się jakaś ławka lub stół, na którym postawimy nasze nakrycie głowy.
(fot. pixabay.com)